Polacy na mecie legendarnego SCORE Baja 1000!
Zespół złożony z przedstawicieli Kamena Rally Team i Wataha Racing Team z powodzeniem ukończył jedno z najbardziej wymagających wyzwań motorsportu terenowego na świecie – SCORE Baja 1000. To właśnie ten meksykański klasyk, rozgrywany od 1967 roku na Półwyspie Kalifornijskim, uznawany jest za kolebkę rajdów terenowych. Była to 58 edycja tego rajdu rozgrywana między 10-16 Listopada w Ensenadzie w Meksyku.
W skład zespołu weszli trzej kierowcy: Tomasz Białkowski, Mateusz Matczak i Ernest Kuś, oraz dwaj nawigatorzy: Dariusz Baśkiewicz i debiutujący w tej roli Tadeusz Białkowski. To oni wspólnie reprezentowali biało-czerwone barwy w ekstremalnym rajdzie, który w tym roku liczył blisko 1400 kilometrów nieprzerwanej jazdy, bez podziału na etapy i bez taryfy ulgowej – od startu do mety w jednym podejściu.
Trasa, jak zawsze, zaskakiwała – od pustynnych temperatur, przez skaliste góry, aż po... śnieg i ulewę. Zespół zmagał się m.in. z uszkodzoną chłodnicą po kolizji z innym zawodnikiem oraz dramatycznymi warunkami pogodowymi, spowodowanymi przez nadciągający od Pacyfiku front burzowy. Deszcz zamienił niektóre odcinki w rwące rzeki, co znacznie utrudniło orientację i przejazd.
Pomimo przeciwności, polska ekipa zdołała ukończyć rajd w wyznaczonym limicie czasu – co udało się zaledwie połowie startujących załóg. Na mecie zawodnicy zostali uhonorowani medalami Baja 1000 Finisher – symbolem ukończenia jednego z najtrudniejszych rajdów świata.
To kolejny dowód na to, że polscy zawodnicy off-roadowi należą do światowej czołówki i potrafią odnaleźć się nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach.
– To był Dakar w amerykańskim stylu. Niezwykle intensywna walka z terenem, pogodą i zmęczeniem. Jesteśmy dumni, że znów mogliśmy reprezentować Polskę na tak prestiżowej imprezie – komentują zgodnie członkowie zespołu.
Krótka rozmowa z zawodnikami:
- Który fragment trasy Baja 1000 był dla Ciebie największym wyzwaniem za kierownicą i dlaczego?
“Cały nasz odcinek był wymagający ze względu na kurz. Start odbywał się co 30 sekund więc różnice między pojazdami były bardzo małe. Od pierwszej mili widoczność była bardzo ograniczona. Często kurz był tak gęsty że musieliśmy się nawet zatrzymywać i poczekać aż opadnie. Wyprzedzaliśmy kilkanaście razy a to wiąże się z dużym ryzykiem a już szczególnie w górzystym terenie na wąskich dróżkach z przepaściami”
Tomasz Białkowski
- Jak oceniasz pracę zespołu i pojazdu w warunkach, jakie zaskoczyły Was w Meksyku — od pustyni po ulewy i śnieg
“Polaris PRO R spisał się rewelacyjnie w każdych warunkach jakie nas spotkały podczas Baja 1000. Auto Mega uniwersalne, super radzące sobie zarówno na piasku,na kamieniach,jak też w błocie i ulewie...zawieszenie poradziło sobie wzorowo, mimo ciężkich warunków pogodowych zarówno silnik jak i chłodnica oraz pasek pracowały idealnie. Wysoki prześwit pozwolił nam pokonać każde kamieniste miejsce jak I trasę z głębokimi koleinami”
Ernest Kuś
- Jak radziłeś sobie z utrzymaniem koncentracji podczas tak długiej i wymagającej trasy? Czy były momenty kryzysowe?
“Ogromnym wyzwaniem było utrzymanie koncentracji i pełni sił fizycznych w trakcie długich, nocnych godzin jazdy. Około 3 nad ranem, przebijając się przez górską przełęcz dopadł mnie kryzys, z którego wyrwał mnie głos pilota dobiegający że słuchawek kasku: Skręcaj! - krzyknął Tadeusz, obserwując moje spowolnione reakcje. Na szczęście o świcie wpadliśmy na szybkie sekcje whoopsów w okolicach San Felipe i od tej chwili pełnym ogniem przemierzaliśmy już znacznie przyjemniejsze fragmenty trasy dowożąc auto następnemu kierowcy na punkt zmiany”
Mateusz Matczak
- Jak poradziłeś sobie z nawigacją w tak zróżnicowanym terenie – od pustyni po góry w śniegu i błocie
“W moim debiucie nawigacyjnym podczas legendarnego Baja 1000 stanąłem przed jednym z największych wyzwań — prowadzeniem trasy w ekstremalnie zróżnicowanym i nieprzewidywalnym terenie. Od kamienistych pustyń pełnych kaktusów, przez ośnieżone przełęcze górskie, aż po grząskie, błotniste odcinki Półwyspu Kalifornijskiego — każdy fragment wymagał pełnej koncentracji i szybkiej analizy danych. Niezawodny sprzęt GPS odegrał tu kluczową rolę. Pracował stabilnie i precyzyjnie w warunkach, które potrafią zaskoczyć nawet doświadczonych zawodników. To właśnie dzięki niemu mogłem skupić się na tempie i strategii, mając pewność, że nawigacja nas nie zawiedzie”
Tadeusz Białkowski
- Jak to jest ponownie zmierzyć się z legendą
“To ogromna duma móc po raz kolejny stanąć na starcie tej legendy i jeszcze większa – dotrzeć do mety. SCORE Baja 1000 to rajd, którego nie kończy połowa zawodników, więc ukończenie go w limicie czasu to naprawdę coś wyjątkowego.
Nawigacyjnie wiedziałem już, czego się spodziewać – to ogromna przewaga. Korzystaliśmy z najlepszego dostępnego sprzętu GPS, co pozwoliło nam utrzymać tempo i uniknąć błędów w trudnych warunkach. Jechałem z dwoma kierowcami, zmieniając się z krótką przerwą na regenerację. To była walka, ale i niesamowita przygoda”
Dariusz Baśkiewicz