W miniony weekend Kamena Rally Team wziął udział w bardzo prestiżowym rajdzie Baja Aragon, rozgrywanym w Hiszpanii. Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz pokazali, jak wygląda corrida po polsku, wygrywając z całą armią południowoeuropejskich zawodników. Z oesu na oes polska załoga dźgała tych rozjuszonych jak byki kierowców swoim rewelacyjnym tempem, zadając ostateczny cios w postaci zwycięstwa w rajdzie.
Kamena Rally Team kontynuuje swoje rajdowe tournee po Europie – tym razem polski zespół zawitał po raz pierwszy w Hiszpanii. Baja Aragon, która była ich celem, to jeden z najbardziej prestiżowych rajdów cross-country w Europie. Hiszpańskie trasy co roku są oblegane przez czołowych zawodników oraz tych, którzy chcą się z nimi zmierzyć. Rajd jest rundą Pucharu Świata FIA w Rajdach Baja oraz Pucharu Świata FIM w Rajdach Baja, co oznacza, że w szranki tu stają najlepsi z najlepszych. Listy zgłoszeń tegorocznej edycji rajdu liczyły aż 221, startujących w różnych kategoriach samochodowych i motocyklowych. Wśród tej armii zawodników znalazła się załoga Kamena Rally Team, Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz, którzy walczyli o laury w grupie Open w kategorii Trofeo Aragon (Puchar Aragonii). Ich rywalami byli głównie Hiszpanie – nie tylko liczni, ale i bardzo mocni, a przede wszystkim znający tutejsze trasy, w szranki stanęli także m.in. bardzo szybcy Portugalczycy. Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz dwukrotnie ścigali się już z portugalskimi kierowcami, a tym razem mieli szansę sprawdzić się w walce z kolejnymi południowoeuropejskimi, temperamentnymi zawodnikami – Hiszpanami. Lokalni kierowcy nie spodziewali się, że polscy matadorzy tak dobrze poradzą sobie z nimi i, jak rozjuszone byki, atakowali załogę Kamena Rally Team na każdym oesie. Jednak to Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz zadawali tej armii rozjuszonych jak byki kolejne ciosy, pokazując im, jak wygląda corrida po polsku. Zwyciężyli z ogromną przewagą w klasyfikacji grupy Open, a spośród wszystkich załóg, jakie zmierzyły się w Trofeo Aragon, tylko jedna okazała się minimalnie szybsza od Polaków.
- Spełniliśmy swoje ukryte marzenie i skopaliśmy tyłki Hiszpanom i Portugalczykom –tak, jak oni nas kopali wcześniej już dwukrotnie! Jednak matematyka nie kłamie i mamy jeszcze po co wracać do tych krajów. Jeszcze w tym roku pojawimy się w Portugalii na Baja Portalegre, gdzie postaramy się zremisować – tak, żeby w nowym sezonie zacząć zabawę od początku. Uwielbiam południowy styl jazdy. Jest on wyjątkowy i nie spotkaliśmy go w naszej części Europy, ale czuję, że jest mi najbliższy. Można powiedzieć, że jest to styl jazdy 0-1 - albo wygraj, albo giń. Uwielbiam to! – mówi Tomasz Białkowski.
Ten południowy styl jazdy, wyćwiczony już przez załogę Kamena Rally Team na portugalskich trasach, sprawdził się również w Hiszpanii. Tutejsze oesy także są szybkie, techniczne i pełne niespodzianek. Na Baja Aragon zawodnicy mieli do pokonania łącznie ponad 503 km oesowe, podzielone na dwa odcinki – 165 km i 87 km, pokonywanych dwukrotnie w ciągu dwóch dni rajdu. Były one zróżnicowane pod względem nawierzchni, bowiem składały się zarówno z szybkich, szutrowych partii, ale także krętych i wąskich górskich ścieżek, z ostrymi kamieniami i groźnymi rozpadlinami, Nie zabrakło tu również przejazdów przez wodę, które zebrały swoje żniwo w postaci „wklejek” czy wręcz utopionych aut. Z tymi wodnymi niespodziankami Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz poradzili sobie wyśmienicie. Z kolei na górskich trasach typowym problemem były kapcie i tego załoga Kamena Rally Team także się nie ustrzegła. Z największymi emocjami polska załoga będzie jednak wspominać przygodę w postaci spadnięcia ze skalnej półki – doganiając inną załogę, w kurzu nie zauważyli zakrętu, spadając kilka metrów w dół. Na szczęście ich CanAm Maverick X3 wylądował na kołach, a załodze udało się powrócić na trasę i kontynuować walkę. Pomimo tego nietypowego zdarzenia, Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz rewelacyjnie poradzili sobie z bardzo trudną trasą Baja Aragon, pokonując z ogromną przewaga licznych, szybkich i znających tutejsze pułapki Hiszpanów oraz zawodników innych narodowości. Taki sukces smakuje wyśmienicie!
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego wyniku w Baja Aragon. Trasa rajdu była dla nas zupełnie nowa, bardzo trudna, a rywale mocni, szczególnie kilka hiszpańskich załóg, z którymi walczyliśmy niemalże na sekundy. Ostatecznie udało nam się z dużą przewagą pokonać wszystkich konkurentów z grupy Open, a w całej stawce Trofeo Aragon tylko jedna hiszpańska załoga była od nas nieco szybsza. Pokazaliśmy, co znaczy corrida po polsku, co zaskoczyło Hiszpanów, bo chyba nie sądzili, że ktoś ze środkowej Europy będzie w stanie z nimi nawiązać walkę. Tym bardziej nas cieszy ta wygrana, to jeden z naszych największych sukcesów. Pięknym dodatkiem do tego wyniku była możliwość podziwiana fantastycznych hiszpańskich krajobrazów, które naprawdę robią wrażenie – mówi Dariusz Baśkiewicz.
Wygrana Kamena Rally Team w prestiżowej Baja Aragon to suma dwóch ważnych składowych – świetnej i szybkiej jazdy oraz perfekcyjnie przygotowanego pojazdu. Technikę jazdy Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkieiwicz wytrenowali na różnych nawierzchniach licznych rajdów, w których uczestniczą, zaś przygotowane przez PrzemPol auto doskonale spisało się na trudnych hiszpańskich trasach, nie sprawiając zawodnikom najmniejszych problemów. Dzięki temu Kamena Rally Team może kontynuować swoją rajdową podróż, a ta będzie w najbliższym czasie bardzo intensywna. Już w dniach 3-4 sierpnia Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz wystartują w Rajdzie Polskie Safari w Przasnyszu, niespełna tydzień później zameldują się na Węgrzech na rajdzie Hungarian Baja, a pod koniec sierpnia staną na starcie największego i najbardziej prestiżowego z polskich rajdów- Baja Poland.