BF Goodrich King of Poland ostatnia finałowa runda mistrzostw samochodów trenowych ULTRA4 Europe odbyła się w dniach 10-12 października na torze Olszyna Motorpark. To już druga edycja tej europejskiej imprezy wywodzącej się z King of The Hammers.
Potężne 1000 konne maszyny, piękna jesienna sceneria i doping kibiców stworzyły niepowtarzalną atmosferę. To było offroadowe święto!
Już tradycją stała się poranna parada samochodów na otwarcie zawodów, która przejechała z Olszyny do Lubania. Całe klasy z Olszyńskich szkół kibicowały teamom z wielu europejskich krajów. Ceremonia otwarcia rajdu i uroczysta prezentacja załóg miała miejsce w centrum Lubania, a sam wyścig rozgrywał się na torze Olszyna Motopark i trwał dwa dni.
Teamy ścigały się w czterech dwugodzinnych etapach na odpowiednio przygotowanej, urozmaiconej pętli o długości ok. 15 km. King of Poland to połączenie szybkich prostych, ciasnych zakrętów znanych z cross country z elementami przeprawy: błotem, zjazdami, podjazdami, trawersami oraz wielkimi kamieniami. Zawodnicy startowali w klasach: Ultra4, Legend, Stock, Modified oraz UTV. Wygrywały teamy, które w swojej klasie, w wyznaczonym czasie zaliczyły najwięcej okrążeń. Najlepsi przejechali ponad 20 okrążeń przez dwa dni, ok. 300 km.
W tym roku Mistrzami Europy BF Goodrich Ultra4 Europe oraz King of Poland w najcięższej klasie Ultra4 zostali Jim Marsden i Helder Da Rocha z Gigglepin Racing. Jim walczył o ten tytuł 5 lat, wygrywając wcześniej różne rundy, w poszczególnych krajach, ale nigdy nie sięgając po zwycięstwo za cały sezon.
„Rajd jak zwykle w przypadku Ultra4 i offroadu był pełen zwrotów akcji. Zaczęliśmy udanym prologiem, potem był dzień pierwszy, który był dość mokry i błotnisty. Drugiego dnia świeciło cudowne słońce i zamiast błota mieliśmy kurz. Nie ominęły nas różnego rodzaju awarie, które usuwaliśmy nawet w trakcie 1,5h przejazdów stojąc przy trasie. Z tego powodu bardzo się cieszymy z wygranej, bo rywale byli naprawdę dobrzy i szybcy. Cieszymy się również z tytułu Mistrza Europy, który spędzał nam sen z powiek przez ostatnie pięć sezonów. Śmiejemy się, że w tym czasie popsuliśmy, zużyliśmy tyle części, że wypełniły by drogę z Polski do Wielkiej Brytanii. Mamy nadzieję spotkać się ponownie w przyszłym roku! A teraz czas na świętowanie!” – powiedział szczęśliwy Jim Marsden.
W zawodach wzięło udział 6 załóg z Polski. Polacy jak zwykle świetnie się spisali. Reprezentowali nas w trzech klasach: Legend, Modified i Stock. W każdej z klas, minimum jedna załoga stanęła na podium King of Poland, a dwa polskie teamy miały zaszczyt stanąć na podium w klasyfikacji całego sezonu Ultra4 Europe.
Najlepsi kierowcy z europejskich eliminacji w klasie Unlimited zostali zakwalifikowani do udziału w legendarnym King of the Hammers, w którym wystartują w 2020 roku.
„Właśnie skończył się niesamowity rajd, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Polska i Polacy już kolejny raz ciepło nas przyjęli, co można zaobserwować na wielu filmach, zdjęciach i innych relacjach. Dlatego wrócimy tu za rok, może już we wrześniu aby pogoda i impreza były jeszcze lepsze! Mam nadzieję, że jeszcze więcej załóg podejmie wyzwanie Ultra4 Europe!” – podsumował Richard Crossland z Ultra4 Europe
Łukasz Gębala i Tomasz Szarzec Rally4team. Zwycięzcy King of Poland 2019 i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy Ultra4 w klasie Legends.
„Rajd King of Poland wyróżnia się na tle innych imprez organizowanych w Polsce przygotowaniem trasy i stopniem jej skomplikowania. Trasa jest dynamiczna, zmienia się za każdym przejazdem. My wywodzimy się z rajdów przeprawowych. Na tym rajdzie można się porządnie wyjeździć, jest więcej adrenaliny… wyższe prędkości i niesamowite samochody, potężne maszyny nawet 1000 koni a my mamy tylko 300 … no prawda to jest rywalizacja Dawida z Goliatem ale dajemy radę… Nasz samochód jest dużo słabszy, ale wygrywamy na tych błotnych przejazdach, górkach, pagórkach techniką i tym, że nasza maszyna jest mniejsza i lżejsza. Samochody z Europy są dużo większe i cięższe nawet o 800 kg, grzęzną w błocie. To jest impreza światowej klasy, najlepsi kierowcy z Europy przyjeżdżają ścigać się w Polsce. Fantastycznie, że mogliśmy w tym uczestniczyć i zmierzyć swoje siły! To nasz drugi start w King of Poland. W zeszłym roku przyjechaliśmy spróbować i spodobało nam się. W tej edycji zgodnie z wymogami technicznymi wprowadziliśmy niewielkie zmiany, tylko dotyczące bezpieczeństwa, tu jeździ się z prędkością 100 km/ h i więcej… nowe pasy, kaski, hansy, takie do profesjonalnego sportu…to musi być, tu chodzi o nasze bezpieczeństwo. Mechanicznie nic nie zmieniliśmy. Tylko startować w kolejnej edycji i nie bać się…”
Piotr Florczak i Karol Soboń Scarab Team. Pierwsze miejsce King of Poland 2019 w klasie Modified.
„Jeśli ktoś chce się naprawdę wyjeździć, spróbować rockwailingu, elementów szybkościowych, stricte technicznych, nie ciągania się na wyciągarce, tylko technicznej mądrej jazdy, to jest idealna formuła. W King of Poland fajne jest to, że rajd jest podzielony na 4 główne etapy. Jest również czas na szybkie naprawy. Dużo się dzieje, jest szybko, są duże dziury, kamienie, można się do woli wyjeździć. Dzięki temu, że jest podział na klasy i jeździmy w różnych rundach… mamy przerwę, w ciągu której możemy kibicować innym zawodnikom i podpatrzeć jak jeżdżą, porównać style jazdy. Strefy kibica na torze Olszyna MOTOPARK umożliwiają oglądanie tych najbardziej efektowych odcinków, walki teamów a jednocześnie jest bezpiecznie, bo kibice nie schodzą na trasę. Świetne jest też to, że trasa jest długa, prawie 20 km. Można powalczyć, trasa się nie nudzi, ciągle się zmienia, pojawiają się koleiny, kolejne dziury. A poza tym, pogoda dopisała . Generalnie rewelacja inni organizatorzy niech biorą przykład.”
Marzena Maszka Kaczmarek i Bartosz Kulpiński - Maszka Team. Jedyna kobieta za kierownicą w tym rajdzie!
„Jechało się bardzo dobrze. Tor Olszyna MOTOPARK był dobrze przygotowany. Trasa przygotowana perfekcyjnie. W King of Poland chodzi o to żeby jechać, a nie ciągać się na windach. Kto przejedzie więcej laps w wyznaczonym czasie - wygrywa. Trasa idealnie trudna, próby były ciężkie, ale można było je zrobić na kołach. Zawodnicy dopisali. Ale było mało Polaków. Tu są dobrze ułożone trasy, przemyślane. Wymagania sprzętowe są takie, jakie powinny być. To czego wymaga regulamin King of Poland powinno być zastosowane w każdym aucie. To są wymogi dotyczące głownie bezpieczeństwa i w tym kierunku zmierza się w motorsporcie, tego wymagają regulaminy FIA i innych rajdów. Mieliśmy ostre rolowanie, gdyby nie odpowiednia klatka, gdyby nie to, że mieliśmy homologowane pasy, hansy i kaski nie wiem jak to by się dla nas skończyło. Jeżdżąc w rajdach ekstremalnych, każdy mysi mieć tego świadomość.”
Szymon Salamon i Marek Hałasek. Zwycięzcy King of Poland i Mistrzostw Europy Ultra4 w klasie Stock.
„Dobrze szybko, jechaliśmy bez większych błędów... dobrze się jechało. Tu startuje Europejska stawka zawodników. Można się sprawdzić. Rajd świetnie zorganizowany i bezpieczny. Organizatorzy dużą wagę przywiązują do bezpieczeństwa. Tu nie ma się co bać. Polskie załogi obawiają się kosztów…ale to wcale nie jest tak drogie…to nasze bezpieczeństwo... Warto spróbować!”
ULTRA4 Europe to seria wyścigów wywodząca się z najsłynniejszego w USA King of The Hammers. Połączenie w tej serii szybkiego terenu z elementami przeprawy przyjęło w świecie offroadu. King of The Hammers odbywa się w południowej Kalifornii i jest jedną z największych imprez terenowych na świecie, trwającą ponad tydzień i goszczącą setki drużyn oraz dziesiątki tysięcy fanatyków wyścigów. W 2012 roku Ultra4 Europe wystartowało w Walii z pierwszą edycją wyścigu w stylu Ultra4. Wyścig ten, znany jako King of the Valleys, stał się fundamentem wyścigów Ultra4 Racing w Europie. Obecnie seria BFGoodrich Ultra4 Europe 2019 obejmuje pięć wyścigów na całym kontynencie - w Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii, Portugalii i ostatnia runda w Polsce.
Foto: Paweł Frąckowiak