Tytuły w finałowym Toruniu
Finałowa runda w Toruniu przełamała pecha, który w tym sezonie nękał zespół Łukasza Tyszkiewicza. Bez złośliwości rzeczy martwych i dziwnych wydarzeń losowych zespół jak i kierowca mógł się skupić na rywalizacji na torze i walce o jak najlepsze pozycje z konkurentami. Klasa wzmocniła się o zawodników z Litwy oraz Łotwy , a do i tak już bogatej bazy maszyn doszły auta z Mistrzostw Europy. Na starcie pojawili się także wszyscy zawodnicy rywalizujący o tytuły w SuperNational. Trzeba było jechać na 100% już od samego treningu.
Łukasz wziął się za realizację planu, bo stawką były tytułu w generalce SuperNational i w grupie SN -2000. Kwalifikacje w całej stawce ukończył na 4 pozycji. To dawało realne szansę na walkę w finale. W grupie było jeszcze lepiej. Druga pozycja po długiej walce z Janisem Ikersem w Renault Clio. Łotysz rywalizuje w Mistrzostwach Polski i w ten weekend był piekielnie szybki. Wygrał trzy kwalifikacje, Łukasz zrewanżował się podczas 4 kwalifikacji.
Półfinał w SuperNational nie poszedł po myśli zespołu. Atak rywala spowodował za dużą stratę aby dostać się do finału. Sędziowie zauważyli atak i ukarali sprawcę karą czasową, ale i tak do finału nie udało się dostać. Na szczęście dzięki punktom z początku sezonu i z kwalifikacji udało się zapewnić tytuł drugiego Wicemistrza Polski w generalce SuperNational zaledwie jednym punktem przewagi nad Tomaszem Łyszkowiczem. Na świętowanie nie było czasu bo to była dopiero pierwsza część rywalizacji. Kolejne wyścigi miały finalnie ukształtować tytuły w grupie. Półfinał poszedł bardzo dobrze. W biegu finałowym trwała walka o wszystko. Janis Ikers potwierdził swoją doskonałą dyspozycję i zgarnął pierwsze miejsce. Jednak dzięki utrzymaniu drugiej pozycji to Łukasz Tyszkiewicz mógł cieszyć się z tytuł Mistrza Polski w grupie SN-2000.
W zespole wielka radość, wreszcie po awariach i dziwnych decyzjach sędziów, była możliwość pełnej rywalizacji od początku do końca. Dzięki bardzo udanej pierwszej części sezonu wystarczyło punktów, aby obronić miejsce w czołówce i cieszyć się z dwóch tytułów na koniec sezon 2019.
Łukasz Tyszkiewicz: "7 runda Mistrzostw Polski Rallycross jest już za nami. W końcu szczęście się uśmiechnęło do naszego zespołu. Od pierwszej kwalifikacji jechało mi się bardzo dobrze i miałem szybkie tempo. Plan był taki żeby jechać szybko ale asekuracyjne żeby nie popełnić żadnych głupich błędów. W kwalifikacjach SN- 2000 trzy razy drugie miejsce i raz pierwsze. Swój półfinał wygrany. Na starcie finału wiedziałem że nie muszę wygrać tego finału żeby cieszyć się z wygranej w sezonie. Dobry start w finale pozwolił na objęcie prowadzenia. Po Joker Lapie prowadzenie objął kolega z Łotwy Jānis Ikers, który podczas tych zawodów był piekielnie szybki. Finał skończyłem na 2 miejscu i mogłem razem z zespołem świętować tytuł Mistrza Polski SN -2000. W klasyfikacji generalnej SN walczyliśmy z kolega Tomasz Łyszkowicz w zasadzie do ostatniej chwili o 3 miejsce na koniec sezonu. W swoim półfinale wszystko układało się dobrze do momentu kiedy zostałem uderzony przez jednego z rywali co skutkowało opuszczeniem toru i stratą pozycji. Sędziowie ukarali jego manewr karą 5 sekund, ale pozwoliło mi to tylko na 4 miejsce w pół finale . Szkoda bo była szansa na 2 i awans do finału. Mimo to udało się wyprzedzić 1 punktem Halka. Tak więc mamy tez tytuł II vice Mistrza Polski SN . Zawsze mówię że "mamy" ponieważ jest to ciężka praca całego zespołu. Razem wygrywamy i razem przegrywamy... Bardzo dziękuję wszystkim kolegą z toru za walkę do końca i atmosferę jaka panowała podczas całego sezonu. Z tego miejsca dziękuję też całemu zespołowi, rodzinie, przyjaciołom, sponsorom oraz wszystkim kibicom za wsparcie podczas całego sezonu. Nagroda jaką otrzymałem od Rallycross Maniac Team jest najważniejszą jaką otrzymałem w tym sezonie, a cała Wasza ekipa ma specjalne miejsce w moim sercu. Jeszcze raz Dziękuję!"
Partnerami zespołu w sezonie 2019 są firmy: SKP TEAM, MOJE AUTO, AUTOLAND, PHILIPS, CAT LC Polska, Mateus, Stolica Kwiatów.