FINAŁOWA BATALIA
KAMENA RALLY TEAM NA BAJA DRAWSKO
Baja Drawsko, rozgrywana w dniach 9-10 października, zakończyła tegoroczne rozgrywki Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. Tegoroczny sezon był wyjątkowo krótki, bowiem udało się rozegrać tylko trzy rajdy tej rangi, zatem w Drawsku pojawiła się cała czołówka polskich załóg. Na starcie nie mogło zabraknąć także zawodników Kamena Rally Team. W tej finałowej batalii Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz wywalczyli sobie 2 miejsce.
Pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany organizatorów rajdów terenowych, zarówno w Polsce, jak i w innych krajach. Z zaplanowanych na ten sezon 6 rund RMPST ostatecznie udało się rozegrać tylko 3. Sezon zamknęła październikowa Baja Drawsko. W tej finałowej batalii starła się cała czołówka polskich załóg, ale miały one także mocnych zagranicznych rywali, w tym załogi startujące w Rajdzie Dakar, więc walka była naprawdę gorąca, nawet mimo chłodnej pogody i mokrej trasy. Pierwszą potyczkę na Baja Drawsko zawodnicy stoczyli na wyjątkowo długim, bo aż blisko 18-kilometrowym prologu. Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz prowadzili w stawce SSV aż do momentu, kiedy przyszło im wyprzedzać wolniejsze załogi, w tym ciężarówkę. Inna załoga, nie mogąca wyprzedzić na wąskiej trasie tej ciężarówki, złożyła wniosek o korektę czasu i sędziowie ten wniosek uwzględnili, korygując również czas załogi Kamena Rally Team, niestety na ich niekorzyść. Finalnie Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz zostali sklasyfikowani na tym oesie na 2 miejscu wśród SSV. Kluczowe jednak było sobotnie ściganie, bowiem tu zawodnicy mieli do pokonania dwa przejazdy aż 143-kilometrowego oesu. Załoga Kamena Rally Team wyruszała na trasę pierwszego z nich jako pierwsza, co w gąszczu dróg na Poligonie Drawskim nie było łatwym zadaniem. Dodatkowo dachowanie jadącego przed nimi pojazdu i udzielenie pomocy jego załodze wybiło Tomasza Białkowskiego i Dariusza Baśkiewicza z rytmu jazdy, co skutkowało 2 miejscem również na tym oesie. Drugi przejazd okazał się już pomyślny i bezproblemowy dla zawodników Kamena Rally Team, którzy wygrali go wśród załóg SSV, a na dodatek zajęli 3 miejsce w klasyfikacji wszystkich pojazdów startujących w RMPST, ulegając jedynie dwóm czołowym załogom w topowych samochodach. Ostatecznie rajd Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz zakończyli na 2. pozycji w grupie SSV i tuż za podium klasyfikacji generalnej.
- Zabrakło nam tylko 58 sekund do zwycięstwa! Mimo to jesteśmy z tego rajdu zadowoleni, dobrze nam się jechało, lubimy takie długie i szybkie rajdy. Na trasie było trochę wody, ale nie padało, więc mieliśmy sporo frajdy z jazdy. Poza pojedynczymi problemami nawigacyjnymi na OS2 i przygodą z dachującym przed nami VW Amarokiem, nic szczególnego nam się nie przydarzyło. Przede wszystkim nie mieliśmy żadnej awarii, nasz Maverick spisywał się po prostu świetnie, za co dziękujemy naszym mechanikom z PrzemPol. Szkoda, że był to już ostatni rajd sezonu, bo chętnie byśmy się jeszcze pościgali na naszych polskich trasach – mówi Tomasz Białkowski.
Niedosyt rywalizacji ma także Dariusz Baśkiewicz, choć na Baja Drawsko miał on naprawdę pełne ręce roboty.
- Po raz pierwszy mieliśmy okazję otwierać trasę na Poligonie Drawskim, który zawsze jest wyzwaniem dla pilotów, więc miałem trochę obaw o to, jak nam pójdzie. Okazało się jednak, że poradziłem sobie całkiem dobrze z nawigacją. Kilka razy przestrzeliliśmy zakręty, ale to praktycznie nie miało wpływu na nasz wynik. Trochę bardziej problematyczne było jedno miejsce na otwartej przestrzeni, gdzie krzyżowało się mnóstwo dróg. Zmyliła nas tam strzałka z innego rajdu, ale w tym miejscu błądziły też inne załogi, a nam dość szybko udało się znaleźć właściwą trasę. Drugi przejazd tego oesu to już była czysta frajda! – opowiada Dariusz Baśkiewicz.
Załoga Kamena Rally Team ostatecznie ukończyła rajd z bardzo dobrym 2 miejscem i… podwójną radością. W Baja Drawsko w ramach Terenowej Imprezy Samochodowej, czyli rozgrywek dla amatorów, po raz pierwszy wystartowała ich zaprzyjaźniona załoga Piotr i Karolina Otko, którym Kamena Rally Team gratuluje debiutanckiego zwycięstwa i cieszy się, że udało im się ich „zarazić” pasją do rajdów cross-country.