Sportowe emocje na Magurze Małastowskiej gwarantowane.
Podczas pierwszego dnia 10. Wyścigu Górskiego Magura Małastowska kibice nie mogli narzekać na brak emocji. W stawce 54 startujących kierowców, w pierwszym podjeździe wyścigowym 3 Rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej cyklu, Waldemar Kluza (ponad 1000 – konny Mitsubishi Lancer EVO AMS) był szybszy od ubiegłorocznego wicemistrza Polski Sebastiana Steca (Mitsubishi Lancer EVO VI) zaledwie o 0,7 sekundy! W drugim podjeździe, Kluza znów okazał się szybszy od Steca, tym razem o 0,885 sekundy wygrywając rundę w klasyfikacji generalnej i umacniając się na pozycji lidera GSMP.
Stec jutro podczas uroczystego podsumowania wyścigu stanie na drugim stopniu podium, które uzupełni Gabriel Kubit (Lotus Exige/Elise).
Sobotnia odsłona wyścigu nie była szczęśliwa dla bardzo szybko jeżdżącego Grzegorza Rożalskiego który podczas porannego pierwszego podjazdu treningowego uderzył w barierę, a podczas pierwszego biegu wyścigowego naprawionym przez serwisantów autem zaliczył poważnie wyglądająca kolizję, niszcząc przód swojego Mitsubishi Lancera. Podczas treningu kontakt z barierą miał także powracający do wyścigów Robert Sługocki, ale mechanikom udało się wyremontować przód Lancera i Zakopiańczyk wygrał mocno obsadzoną klasę 2b.
W sumie, przez cały dzień, czerwona flaga wstrzymująca wyścig pojawiła się na torze aż 8 razy, po kolizjach i awariach technicznych samochodów.
W Kategorii narodowej, w której klasyfikowani są kierowcy aut z utraconą homologacją międzynarodową pewnie zwyciężył nieczęstro pojawiający się na wyścigach górskich Teodor Kocur, kierujący cross-carem Semog Bravo. Wśród kierowców auta z napędem na przednią oś najszybciej Hondą Integrą KMS pojechał Grzegorz Musz, w grupie aut RWD (tylny napęd) tryumfował wspomniany Gabriel Kubit. Podczas GSMP prowadzona jest także klasyfikacja E0, dedykowana początkującym bądź powracającym po dłuższej przerwie zawodnikom. Wśród wyścigowej młodzieży najlepszy w 3 Rundzie GSMP okazał się Sebastian Matuszewski( Honda Civic).W klasyfikacji historycznej GSMP po raz kolejny najszybciej pojechał Wojciech Myszkier (VW Golf).
Równie emocjonujący co w czołówce, był przebieg rywalizacji w poszczególnych klasach. Np. w kl. 5a różnica pomiędzy zwycięzcą – Jarosławem Adamiakiem (Honda Civic, naprawiona po awarii na drugim podjeździe treningowym) a drugim Leonem Zardzewiałym wyniosła zaledwie 0,7 sekundy.
Po raz pierwszy kibice licznie zgromadzeni w okolicach startu w Małastowie przy gościnnej Gospodzie Magurskiej, mogą oglądać transmisję z wyścigu na telebimie, ulokowanym na scenie.
W stawce zawodników zadebiutowała jedna dziewczyna, 17-letnia Martyna Serafin (Renault Clio), dla której był to pierwszy tej rangi wyścig w życiu. Na trasie oklaskiwano także wyścigowego weterana, „Naczelnika” Jana Kościuszko, jadącego zabytkowym Fiatem 125p.
Wyścig Górski Magura Małastowska – emocji ciąg dalszy
Poranek w Beskidzie Niskim, gdzie rozgrywana jest 4 Runda Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski nie zwiastował emocji, które towarzyszyły czołowym zawodnikom podczas pierwszego, jak się później okazało jedynego tego dnia podjazdu wyścigowego.
Poranne podjazdy treningowe przebiegały w pięknej, słonecznej pogodzie.
W pierwszym podjeździe najlepszy czas zanotował Grzegorz Kluza (Mitsubishi Lancer EVO AMS, wyprzedzając swojego głównego rywala, Sebastiana Steca (Mitsubishi Lancer EVO VI, o prawie 3 sekundy. W drugim podjeździe Stec zrewanżował się utytułowanemu kolędzie jadąc o pół sekundy szybciej. Zapowiadało to ciekawą rywalizację podczas popołudniowych podjazdów wyścigowych.
W pierwszym podjeździe większość z 46 kierowców przejechała trasę na suchej nawierzchni. Jednak podczas przejazdu BMW E 36 Michała Rożalskiego kiedy zapaliły mu się zablokowane hamulce nastąpiła przerwa techniczna, podczas której ładowano na lawetę unieruchomiony pojazd. Kiedy na polach startowych pojawiły się najmocniejsze samochody, zaczął padać deszcz. Sebastian Stec zdążył jeszcze przejechać trasę na suchej nawierzchni, O pechu może mówić Kluza, któremu zabrakło dosłownie trzech minut, żeby nawiązać wyrównaną walkę ze Stecem; stracił do rywala 8,6 sekundy. W klasyfikacji podjazdu drugi czas zanotował Roman Baran, na miejscu trzecim znalazł się Robert Sługocki.
Kiedy wszyscy zawodnicy zjechali do parku serwisowego, nad Małastowem rozpętała się burza. W trakcie przejazdu w tych trudnych warunkach jednego z aut uszkodzeniu uległa bariera energochłonna, i kontynuacja zawodów w tych warunkach byłaby niebezpieczna. Odwołano więc drugi przejazd wyścigowy.
Tak więc decyzją Zespołu Sędziów Sportowych, wyniki IV Rundy GSMP przyjęto na podstawie wyników jednego podjazdu. Po raz drugi w życiu na najwyższym stopniu podium stanął Sebastian Stec ( jego pierwsza wygrana „generalki” to także wyścig na Magurze Małastowskiej w zeszłym roku). Puchar za drugie miejsce odebrał Roman Baran, na najniższym stopniu podium stanął Robert Sługocki, który po długiej przerwie wrócił do wyścigów górskich. W Kategorii Narodowej (samochody z wygasłą homologacją międzynarodową) zwyciężył jadący Hondą Integrą Marcin Przybyszewski. W klasyfikacji FWD (napęd na przednią oś) zwyciężył Grzegorz Musz (Honda Integra KMS), RWD (napęd na tylną oś) padło łupem Bartłomieja Madziary jadącego Porsche 991 GT3 CUP. W klasyfikacji młodych zawodników zwyciężył Sebastian Matuszewski, który zadebiutował w GSMP podczas majowego Orlen Wyścigu Prządki.
Wśród kierowców aut historycznych, po raz kolejny najszybszym zawodnikiem był Wojciech Myszkier, startujący 33-letnim VW Golfem.
Jubileuszowy 10. Wyścig Górski był objęty Patronatem Honorowym Marszałka Województwa Małopolskiego, Witolda Kozłowskiego.
Sponsorem Głównym wyścigu był PKN ORLEN.
Kolejne wyścigowe emocje czekają nas już na przełomie czerwca i lipca, kiedy to w Limanowej odbędzie się największy polski wyścig górski, będący rundą FIA EHC – Mistrzostw Europy FIA w Wyścigach Górskich. W Beskid Wyspowy zjada najszybsi kierowcy kontynentu, zawody będą także 5 i 6 Runda GSMP.