Mio w drodze na Tor Łódź
W dniach 27 września do 2 października tego roku zorganizowano otwarcie Toru Łódź. To kolejny tego rodzaju obiekt w Polsce, który oprócz możliwości skorzystania z Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy, można również wynająć na własność w celu zorganizowania pojeżdżawki – co w języku profesjonalnych upalaczy nazywane jest jako Track Day.
Ze względu na to, że Warszawę od Strykowa (gdzie faktycznie znajduje się Tor Łódź) dzieli więcej niż kilka kilometrów, postanowiliśmy nie marnować czasu spędzonego za kierownicą samochodu i zorganizowaliśmy w między czasie test nawigacji samochodowej.
Wyższość tego typu urządzeń nad aplikacjami dedykowanymi do smartfonów czy nawigacji będących na wyposażeniu samochodu jest dyskusyjna i zależy od potrzeb użytkownika.
Z naszych obserwacji wynika, że nawigacja satelitarna to dobry pomysł i pomimo wszystko ma wyższość nad pozostałymi urządzeniami. Po pierwsze – co jest problemem w przypadku telefonu – nie łączy się odpłatnie z Internetem, więc za granicą nie pobiera dodatkowych opłat oraz przyczepiona do szyby i obarczona kablem zasilającym nie wymaga od użytkownika kombinacji alpejskich, żeby odebrać połączenie lub wiadomość (przypominam jednocześnie, że powyższe nie odbywają się w czasie jazdy). Nawigacja samochodowa, będąca na wyposażeniu pojazdu, to przede wszystkim drogie urządzenie i dostępne często jako opcja
w nowych samochodach. Auta kilku letnie, klasy średniej, a nawet wyższej w wielu przypadkach nie posiadają NAVI, więc klienci zmuszeni są poratowania się osobnymi urządzeniami.
Nam drogę umilała nawigacja Mio Spirit 7500 LM. Typowy średniak, ale z wyższej półki. Chociaż słowo średniak zabarwione jest raczej pejoratywnie, dlatego nazwiemy ją jako optymalną do większości stawianych jej zadań.
To co ważne przed uruchomieniem, to dożywotnia aktualizacja map, dokładnie cztery razy do roku, w zestawie znajduje się ponad to uchwyt na szybę, ładowarka, oprogramowanie
w formie płyty CD oraz instrukcja.
Do dzieła! Po odpaleniu Mio prezentuje duże kafelki z możliwością wyboru interesujących nas funkcji. Wszystkie wydawane przez nas komendy, wpisywanie adresu, jakość ekranu czy wygląd mapy wzbudziły w nas pozytywne emocje. Model Spirit 7500 LM bez zastrzeżeń dokonuje wizualizacji skrzyżowań i zjazdów, dzięki czemu nie pomylimy skomplikowanych zjazdów. Ciekawą funkcją w wyższych modelach jest to, że sama nawigacja może służyć jako zestaw głośnomówiący, który nie ingeruje w wyświetlane mapy, przez co Mio staje się jeszcze lepszą alternatywą dla samrtfona.
Chociaż wśród osób testujących urządzenie nie było reprezentantki płci pięknej, to i tak kontemplowaliśmy przez chwilę wygląd Mio. Obudowa jest smukła i delikatna, choć prosta
i bez ekstrawagancji – po prostu wygląda dobrze. Sami oceńcie zdjęcia prezentujące ją na torze. Jednogłośnie uznaliśmy, że zdecydowanie lepiej niż na szybie, prezentuje się zarówno na slikach jak i na dyfuzorze nieco szybszych samochodów.
Reasumując i wracając jednocześnie do dylematu, smartfon czy nawigacja, uważamy, że dla osób dużo podróżujących, szczególnie za granicę (wystarczy wyjazd nad wakacje, ferie i do brata do Niemiec) to bez porównania bardziej przydatna będzie Mio – docenicie to szczególnie wtedy, kiedy podczas wyjazdu na Węgry zatrzyma was tamtejsza policja
i w pocie czoła będziecie chcieli włączyć, w nieuwięzionym przez uchwyt i kabel telefonie, translator. Lepiej mieć wtedy telefon blisko pod ręką. Natomiast osoba podróżująca głównie po mieście, a w dalsze wojaże wybierająca tańszą komunikację typu PKS i PKP nie będzie widziała większego sensu w uszczuplaniu swojego portfela o kolejne parę stów, kiedy telefon prowadzi do celu za darmo. Według nas Mio Spirit 7500 LM zasługuje na wysoką notę, ale warta jest polecenia tylko osobie, która może wykorzystać jej potencjał częstymi podróżami.
Zalety:
- rozsądnie skalkulowana cena;
- dożywotnia aktualizacja map;
- dokładna wizualizacja skrzyżowań;
- nierażący design;
- szybka reakcja na dotyk oraz przeliczanie trasy;
- odpowiednia informacja głosowa przed skrzyżowaniem;
- funkcja zestawu głośnomówiącego;
- kompletny zestaw;
- bardzo dobrze prezentuje się na slikach i dyfuzorach;
Wady:
- urządzenie trudniejsze w obsłudze niż aplikacje na smartfony, ale porównywalne do niektórych nawigacji samochodowych;
- raczej mało wydajna bateria (potrzeba ciągłego korzystania z zasilania);
- brak informacji o korkach;
- mocowanie z ciężko działającą regulacją;
- nie można ustawić optymalnej linii przejazdu po torze Łódź (czekamy czy uzupełnią tę funkcję z najbliższą aktualizacją)