W miniony weekend Kamena Rally Team odniósł kolejne prestiżowe zwycięstwo na europejskich trasach rajdowych. Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz wygrali w świetnie obsadzonym rajdzie Hungarian Baja, rozgrywanym na Węgrzech. To trzecia z rzędu impreza będąca rundą Pucharu Świata FIA w Rajdach Baja, w której załoga Kamena Rally Team triumfowała w swojej kategorii. A to dla zespołu oznacza 3x prestiż!
Kamena Rally Team po raz trzeci z rzędu zwyciężyła w prestiżowym międzynarodowym rajdzie. Hungarian Baja, która została rozegrana w dniach 9-11 sierpnia na Węgrzech, to rajd wchodzący w skład tegorocznych rozgrywek Pucharu Świata FIA w Rajdach Baja. Rajdy Pucharu Świata to najważniejsze pozycje w kalendarzu rajdowca, bowiem gromadzą na starcie rajdową śmietankę zawodników z całego świata. Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz – brali udział we włoskiej Italian Baja, hiszpańskiej Baja Aragon i węgierskiej Hungarian Baja. Wszystkie te 3 rajdy zwyciężyli, zapisując tym samym na swoje konto 3x prestiż.
- Jesteśmy jak w transie! To kolejny z największych, najlepiej obsadzonych i najbardziej prestiżowych rajdów, w którym odnosimy zwycięstwo! Co prawda w tych rajdach z cyklu Pucharu Świata my startujemy w ramach towarzyszących im rozgrywek krajowych, ale czujemy się tak, jakbyśmy wygrywali w samym Pucharze, bo dla nas to jest faktycznie światowa potyczka. Te rajdy są świetnie obsadzone w naszej kategorii, startują w nich bardzo mocni zawodnicy z wielu krajów, a to daje nam punkt odniesienia co do naszej pozycji na świecie. W czerwcu wygraliśmy w Italian Baja, w lipcu w Baja Aragon i teraz, w sierpniu, w Hungarian Baja. Te wakacyjne zwycięstwa są dla nas ogromnym powodem do dumy, bo oznaczają 3x prestiż! – mówi Tomasz Białkowski.
Na Hungarian Baja w ramach Mistrzostw Węgier zmierzyły się 23 załogi UTV, klasyfikowane w grupie SbS. Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz stawili czoła m.in. Węgrom, Holendrom, Czechom, Belgom, a nawet Chilijczykom. Zawodnicy rywalizowali na trasie liczącej łącznie 600 km, z czego aż 446,58 km stanowiły odcinki specjalne. W piątek rozegrany został 7-kilometrowy prolog, w sobotę rozegrane zostały dwa przejazdy oesu liczącego 137 km, a w niedzielę zawodnicy dwukrotnie pokonywali blisko 90-kilometrowy odcinek. Trasa, jak na rajd Pucharu Świata przystało, była nie tylko długa, ale tez bardzo wymagająca – zarówno dla zawodników, jak i pojazdów.
- Już piątkowy prolog pokazał, z czym będzie trzeba się zmierzyć w Hungarian Baja, był to dosłownie cały rajd spakowany w 7 km. Były tu skały, rozpadliny, bardzo strome zjazdy i podjazdy, dużo hopek. Takie same atrakcje mieliśmy na kolejnych oesach. Trasa była naprawdę trudna, trzeba było zachować dużą czujność, bo czyhało na nas wiele pułapek. Z drugiej strony, oesy były bardzo szybkie, niestety w naszej kategorii obowiązywała maksymalna prędkość 130 km/h. Pilnowanie tej prędkości było trochę kłopotliwe, bo naprawdę dało się tu jechać o wiele szybciej. Nawet mimo tego ograniczenia, wiele załóg miało sporo problemów, zdarzały się tez wypadki. Nam udało się uniknąć większych problemów, ale nasz serwis miał sporo pracy, bo trzy razy na dużych kamieniach straciliśmy podłogę w aucie i trzeba było ją dorabiać. Z kolei dla nas wyzwaniem była temperatura –ponad 30-stopniowe upały były fizycznie męczące, nawet w Portugalii czy Hiszpanii nie było tak gorąco, jak tu – mówi Dariusz Baśkiewicz.
Załoga Kamena Rally Team doskonale poradziła sobie i z upałami, i z trudną trasą, i z rywalami. Walka o zwycięstwo była bardzo zacięta, mimo to Tomasz Białkowski i Dariusz Baśkiewicz wyraźnie dominowali w rajdzie, co potwierdzili triumfem na mecie. W ten sposób po raz kolejny pokazali, że należą do światowej czołówki załóg UTV, gdyż są w stanie wygrywać z zawodnikami z różnych krajów w najbardziej prestiżowych rajdach, jak właśnie Hungarian Baja, czy wcześniejsze Italian Baja i Baja Aragon. Te 3 zwycięstwa to po prostu 3x prestiż! Kolejnym prestiżowym sprawdzianem będzie nasza polska runda Pucharu Świata, Baja Poland, która rozegrana będzie w dniach 29 sierpnia – 1 września w okolicach Szczecina i Drawska Pomorskiego.